Pamiętam kiedy zaprzyjaźnionemu kucharzowi wyznałam, jak bardzo uwielbiam pesto. Pamiętam też jego pogardliwe rozbawienie, gdy przyznałam się, że jadam zawsze to ze słoika…
Prawdziwe pesto – czyli głównie na bazie świeżej bazylii – jeszcze przede mną. Na początek „pesto” szpinakowe. Superszybkie w przygotowaniu i aromatyczne. Na przykład do pełnoziarnistego makaronu.
100 gram liści świeżego szpinaku
Łyżka oliwy z oliwek
Kilka/ kilkanaście listków świeżej bazylii
Łyżka mielonych migdałów
Sproszkowany czosnek, sól
- Na patelni teflonowej rogrzać oliwę, wrzucić szpinak. Podgrzewać mieszając, aż do zeszklenia liści (ok. 1 min.)
- Przełożyć szpinak do blendera, dodać pozostałe składniki, przyprawić. Blendować do uzyskania gładkiego sosu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz