Sernik waniliowy z malinami - z ziarenkami prawdziwej wanilii, na migdałowym kruchym spodzie. A dlaczego śniadaniowy? Bo tak naprawdę poza cukrem nie ma w nim nic niezdrowego czy tuczącego! Jest za to całe mnóstwo twarogu, chude mleko, białka jajek i owoce. Sernik najlepiej smakuje po jednym czy dwóch dniach leżakowania w lodówce, może spędzić w niej spokojnie 5 dni. W ramach wakacyjnych przyjemności proponuję podawać jako bogate w wapń drugie śniadanie!
Składniki:
700 g twarogu, trzykrotnie mielonego
1/2 szklanki mleka
2/3 szklanki cukru
1 laska wanilii
2 białka jajek
1 łyżka mąki
1/5 kostki masła z lodówki
2/3 szklanki mąki
3 łyżki mielonych migdałów
1 łyżka cukru pudru
szczypta soli
kilka łyżek zimnej wody
1 szklanka malin
- Zagnieść kruche ciasto: mąkę przesiać do dużej miski, dodać pokrojone w kostkę masło, sól, cukier i migdały. Szybko zagnieść ciasto, dodając dla ułatwienia zimną wodę. Zawinąć w folię i włożyć do zamrażalnika na około pół godziny.
- Małą tortownicę (ok. 21 cm) posmarować masłem, posypać zmielonymi migdałami. Wykleić ją ciastem. Piec 10 minut w temperaturze 180 stopni. Ostudzić.
- Twaróg zmiksować z mlekiem, białkami jajek i cukrem. Dodać mąkę i ziarenka wanilii, dokładnie połączyć.
- Masę serową rozprowadzić na upieczonym spodzie, powciskać w jej środek maliny.
- Piec około 50 minut w temperaturze 150 stopni.
- Ostudzić, włożyć do lodówki.
o jakie tutaj pyszności, a ten serniczek to musi być niebiańsko pyszny :-)
OdpowiedzUsuńI to można tak na legalu normalnie na śniadanie? Cudo! Idealne, muszę zapisać i będę się tak od rana rozpieszczać :)
OdpowiedzUsuńMożna, czemu nie! Dziś jadłam i na śniadanie i na kolację:) I to bez wyrzutów sumienia
OdpowiedzUsuń