To chyba najprostszy sposób, jak w kilka minut wyczarować coś, co wygląda i smakuje jak świeżo przyniesione z wyśmienitej cukierni. Sposób może i trochę oszukany, bazuje bowiem na gotowym cieście francuskim. Mimo to rożki są doskonałe i bardzo często do nich wracam.
200 g gotowego ciasta francuskiego, schłodzonego
1 duże jabłko (lub 2 małe)
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka cynamonu
1 jajko
Kilka łyżek mleka
Lukier:
5 łyżek cukru pudru
Kilka łyżek gorącej wody
Kilka kropli soku z cytryny
- Jabłko obrać, drobno posiekać. Wymieszać następnie z mąką ziemniaczaną i cynamonem.
- Ciasto francuskie pokroić na kwadraty o boku ok. 6 cm. Na środek każdego z nich nakładać po łyżeczce nadzienia, sklejać boki, formując zgrabne trójkąty.
- Na każdym rożku zrobić centymetrowe nacięcie ostrym nożem. Posmarować jajkiem zmieszanym z kilkoma łyżkami mleka.
- Rożki umieścić na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
- Piec ok. 15-20 min. w temperaturze 190 stopni - aż osiągną złoty kolor.
- Gdy lekko przestygną, polukrować.
Wcale nie oszukany, gotowe francuskie ciasto nieraz ratuje życie :-) Takie rożki są genialne, można wyjść "z twarzą" w przypadku niezapowiedzianej wizyty gości ;P
OdpowiedzUsuńTeż jestem zdania, że to żadne oszukiwanie ;)
OdpowiedzUsuń