Choć dni są wciąż ciepłe i pełne słońca, nie dajmy się zwieść pozorom - przenikliwie zimne wieczory nie pozostawiają złudzeń, że coraz większymi krokami zbliża się jesień. A jeśli jesień, to koc, książka i herbata. I aromatyczny sok malinowy. Przygotowanie "prawdziwego" soku malinowego wyobrażałam sobie zawsze jako alchemię, sztukę znaną tylko... babciom. Tymczasem to bodaj jeden z najprostszych przepisów, jakie prezentowałam kiedykolwiek na blogu! I gwarantuję wam, że wychodzi doskonały, nawet jeśli nie jest się babcią:)
Składniki:
500 g malin
750 g cukru
(i nic więcej!!!)
- Przygotować duży, litrowy słoik, maliny i szklankę cukru
- Na dno słoika wrzucić około 1 filiżankę malin, zasypać ok. dwiema łyżkami cukru. Następnie zasypać taką samą ilością malin, przekładankę powtarzać aż do wyczerpania malin (na górze musi być cukier)
- Słoik zakryć przy pomocy kawałka bawełnianej tkaniny lub ręcznika papierowego. Odstawić w słoneczne miejsce, np. na parapet.
- Co ok. 3 dni (gdy cukier całkowicie się rozpuści) dosypywać na wierzch kilka kolejnych łyżek cukru
- Po kilku-kilkunastu dniach sok jest gotowy na kolejny etap przygotowań.Szykujemy 2-3 mniejsze słoiki lub szklane butelki. Należy je dokładnie umyć i wytrzeć. Dla pewności dobrze jest umieścić je na 10 minut na w piekarniku nagrzanym do 100 stopni.
- Zawartość słoika przelewamy do rondla i na małym gazie doprowadzamy do wrzenia. Zaraz po pojawieniu się pierwszych oznak zagotowania zdejmujemy rondel z palnika.
- Sok rozlewamy do przygotowanych słoików i szczelnie zakręcamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz