Z dynią było podobnie. Gdy tylko zaczął się sezon dyniowy, każdego dnia królowała ona w moim jadłospisie: konfitura z dyni, makaron z dynią, kurczak z dynią, ryż z dynią, muffiny z dynią, dynia z mlekiem i tak dalej... Tym razem przyszła kolej na żurawinę. Po opiciu się nią w wersji napoju z miodem, pomyślałam, że dobrze będzie wypróbować ją w połączeniu z czymś słodkim, co przełamie jej kwaskowość. Niech będzie to też proste, szybkie i niewymagające wychodzenia do sklepu - czyli w sam raz dla osoby będącej chwilowo na zwolnieniu chorobowym, takiej jak ja. Muffiny z kwaśną żurawiną i słodką białą czekoladą, zapraszam!
Składniki, ok 15 sztuk
2,5 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki mleka
3/4 szklanki cukru
1/2 kostki masła, nie z lodówki
2 jajka
ok. 3/4 szklanki żurawiny
1 tabliczka białej czekolady, pokrojonej w kostkę
- Miękkie masło zmiksować na krem z cukrem, dodawać stopniowo jajka i mleko.
- W osobnym naczyniu połączyć suche składniki: mąkę i proszek do pieczenia. Do suchych składników dodać mokre, wymieszać łyżką.
- Do ciasta dodać żurawinę i pokrojoną w kostkę czekoladę, dokładnie wymieszać.
- Formę do muffinów wyłożyć papilotkami, wypełniać je ciastem do 3/4 wysokości.
- Piec ok. 25 minut w temperaturze 180 stopni.
- Po upieczeniu i wystygnięciu można posypać cukrem pudrem.
Przepysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńWiesz że nigdy nie jadłam takiej świeżej żurawiny.
Chyba czas to zmienić
Ja też nie!To jej debiut w mojej kuchni. Przypominają trochę czerwone porzeczki, ale bardziej kwaśne :)
OdpowiedzUsuńwyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńcookiecutterbitches.blogspot.com
a mi średnio wyszły... jakieś zbyt gęsto ciasto, tak jakby mąki za dużo
OdpowiedzUsuń